Forum www.zarzadzanieopole.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BZDETY
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zarzadzanieopole.fora.pl Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:23, 04 Gru 2007    Temat postu: BZDETY

Tak jak w temacie tutaj zamieszczamy wszelakiej masci bzdety, kawaly, linki do smiesznych filmikow, zdjecia etc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:24, 04 Gru 2007    Temat postu:

- Dziadku, jak to jest, masz juz 98 lat a codziennie przychodzą do ciebie napalone laski.......?
Jak ty to robisz?
- A bo ja wiem - rzekł dziadek oblizując leniwie brwi....



Koleś ujarał się z kumplami na masakrę. Było mu mało imprezy więc poszedł do
swojej panny. Wchodzi, całusy, coś tam gada - ogólnie standardzik.

W pewnym momencie panna mówi, że musi się wykąpać i żeby usiadł, poczekał,
ona zaraz będzie gotowa...
Koleś spoko, siedzi i czeka. Po 10 minutach zachciało mu się kupy, tak że
nie mógł wytrzymać ( no i jeszcze do tego doszedł trip na grassie ).

Zobaczył siedzącego obok psa panienki... Pokalkulował sobie w czaszce
szybko, że się zesra obok niego i jak panna spyta, to zwali na kundla.
Uporał się z tym raz dwa - i siedzi dalej. Panna wychodzi z kąpieli wącha,
patrzy ...... SZOK !

I teraz wymiana zdań (szybka - jak na dobrego tripa przystało):

Panna: Co to jest ?!
Koleś: Pies Ci się zesrał !
Panna: PLUSZOWY KooRWA ?!




Kawał wędkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie wkurwiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:25, 04 Gru 2007    Temat postu:

No i moze taki "standardzik"....



Diabel zlapal Polaka, Ruska i Niemca. Zamknal ich w celi, kazdemu dal
psa,wagon kielbasy i kazal nauczyc psa jak najlepszej sztuczki.po roku
wchodzi do celi Niemca. Niemiec siedzi wychudzony na pryczy, na srodku
siedzi spasiony na kule pies, a sufit, podloga i sciany podzielone sa
na ponumerowane kwadraty.
- No czego go nauczyles - pyta diabel
- Odbijac sie jak mu kaze
- No pokaz
- Pies, 1, 7, 14, 9, 25 - i pies odbija sie po oznaczonych kwadratach.
- No niezle, ale zobacze co u innych. wszedl do Ruska, który siedzi
grubiutki na pryczy, na srodku chudziutki pies.
- No, a ty czego go nauczyles
- Tanczyc
- Tanczyc? No pokaz
- Burek, tancz Kan Kana
I pies w pieknym stylu odtanczyl
- No niezle, ale zobaczymy dalej
Wchodzi do Polaka, który siedzi spasiony na pryczy, na srodku celi
Lezy pies, sama skóra i kosci, oczy w malignie, ledwo oddycha.
- No a ty czego go nauczyles?
- Prosic
- Tylko prosic? No ale jak jestem to pokaz
Polak oderwal kawalek kielbasy, pomachal psu nad nosem i mówi:
- Azor, pros
- STEFAN, JA CIE PROSZE, DAJ MI TEN KAWALEK KIEŁBASY


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:58, 05 Gru 2007    Temat postu:

a to z dzialu reklamacji:

Ten list jest w 100% autentyczny, został wysłany do producenta soków KUBUŚ.

Drogi Kubusiu!
Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe promocje, dzięki którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki.
I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek. Wszystkie pieniążki, które dostawała, wydawała na te Twoje zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną ilość etykiet, otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką. Trzeba było zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę, kiedy zamiast plecaczka otrzymała w liście Przygodową Bandankę z rozbrajającym wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły.
Tak więc, puchaty skurwysynu, chciałem Ci napisać, że Jebaną Przygodową Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posranym działem marketingu wsadzić w dupę, bo nie mam szacunku dla kogoś, kto oszukuje dzieci. Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości, a najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego chuja, co wymyślił tę promocję, rżnął Alibaba i czterdziestu nieogolonych rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby to wam się spodobać. Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba rozpruwacz (dziecięcych portfeli).

Moja córka jest zbyt młoda żeby cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposób...
Pierdol się Kubusiu... idziemy do Pysia.

Z poważaniem
Były Klient


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalka




Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:27, 05 Gru 2007    Temat postu:

Ja chce więcej!!!Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:34, 06 Gru 2007    Temat postu:

Parka w łóżku: On do niej:
- Kochanie moze dzisiaj na jeźdźca?
- Jaki najeźdzca??
- Germański k...a oprawca!!!


- Kochanie, znalazłem pod łóżkiem naszego syna takie pisemko sado-maso, wiesz: związani ludzie, maski, pejcze..- mówi żona do męża
- No i co zrobimy? - Nie wiem, ale klaps nie jest chyba najlepszym pomysłem...



Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem,
- co pan taki nerwowy - pyta pasażer
- przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...



- Panie doktorze boję się, że umieram
- Co tez pani opowiada to ostatnia rzecz, która mogła by się pani przydarzyć



i znowu taki standardzik:

Nowy ksiadz byl spity jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafi, wiec prosil koscielnego zeby mógl do swietej wody dolozyc kilka kropelek wódki, aby sie rozluznic.I tak sie stalo. Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie tak dobrze (a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócil do pokoju znalazl list:
DROGI BRACIE
-Nastepnym razem dolóz kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na poczatku mówi sie "Niech bedzie pochwalony", a nie "kur** mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyzowali Zydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciagnal kabla, tylko zabil Abla,
-Po czwarte po zakonczeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjezdza po poreczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zaplac a nie Ciao
-Krzyz trzeba nazwac po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten sk****syn"
-Na krzyzu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazan a nie 12;
-Jest 12 apostolów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali byla imponujaca ale tanczyc makarene i
robic "pociag" to przesada;
-Oplatki sa dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamietaj ze msza trwa godzine, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena byla jawnogrzesznica a nie kur***;
-Jezusa ukrzyzowli, a nie zaje***
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja,
Biskup.
-I w koncu Jezus byl pasterzem a nie pier*** domokrazca!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:16, 09 Gru 2007    Temat postu:

Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nie, dziewczynka ma 12 lat, chłopiec 7.
- Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy




W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżnka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że
została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją
zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?




Gość dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż
zwykle do domu, wbiega do sypialni, patrzy: a tu żona leży naga
na łóżku, a nad nią znajduje się wielki, umięśniony murzyn. Facet
widzi że w walce na pięści nie ma szans, wiec biegnie do kuchni i
zrywa z wieszaka największa patelnię. Wpada do sypialni i z całej
siły wali nią murzyna w nerki. Murzyn obraca się, uśmiecha
szeroko i mówi:
- Dzięki stary, już wszedł!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:41, 11 Gru 2007    Temat postu:

Przepustka
Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę - patrzy - granat, a obok list:
"Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki".



Ojciec z synem handluja kartoflami po osiedlach.
Zajezdzaja na podworko i wolaja " Kartofelki! Kartofelki! "
Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idz - mowi ojciec.
Na gorze babka pyta: Dobra. Ile place?
- 200 zl.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie brakuje,
moze seks?
- Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
- Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie pytania?
- Jednak wolalbym zapytac.
- Ale dlaczego?
- W zeszlym roku przejebalismy 8 ton

i jeszcze jeden:


Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:42, 11 Gru 2007    Temat postu:

Prosze kilogram miesa. - Nie ma. - Ale na sklepie jest napisane "mięso"
- No to co? U mnie na szopie jest napisane "chuj", a tam mam drewno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:04, 11 Gru 2007    Temat postu:

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że

byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, ze siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list: Kochanie, ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miął kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoja parę, która nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku.

Mam nadzieje, ze będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją

Miłością.

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:17, 12 Gru 2007    Temat postu:

>>> Pani kazała na lekcje przygotować dzieciom historyjki z morałem.
>>> Historyjki mieli dzieciom opowiedziec rodzice. Nastepnego dnia dzieci
>>> po kolei opowiadaja. Pierwsza jest Małgosia.
>> - Moja mamusia i tatus hoduja kury - na mieso. Kiedys kupilismy duzo
>> pisklat, rodzice juz liczyli ile zarobili, ale wiekszosc kur umarła.
>> - Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał ?
>> - Nie licz pieniedzy z kurczakow zanim nie dorosna. - tak powiedzieli
>> rodzice
>> - Bardzo ładnie.
>>> Nastepny Mareczek:
>> - Moi rodzice maja wylegarnie kurczat. Kiedys kury zniosły duzo jaj,
>> rodzice juz liczyli ile zarobili, ale z wiekszosci wykluły sie koguty.
>> - Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
>> - Nie z kazdego jajka wylega sie kura - tak powiedzieli rodzice.
>> - Bardzo ładnie.
>>> No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium).
>> - Łociec to mnie tak pedział: Kiedys dziadek Staszek w czasie wojny był
>> cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polska. Miał przy
>> sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, no i butelke szkockiej whisky.
>> Jak był 50 metrow nad ziemia zauwazył ze leci w srodek niemieckiego
>> garnizonu.
>> Niemcy juz go wypatrzyli, wiec dziadek Staszek wychlał cała whisky na
>> raz, zeby
>> sie nie stłukła, odpiał spadochron i spadł z 20 metrow w sam srodek
>> niemieckiego garnizonu. I dawaj ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze
>> sten'a !
>> Niemcy wala sie na ziemie jak afganskie domki! Juchy wiecej niz na
>> filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skonczyły mu sie pestki
>> wyjał
>> nóż i kosi Niemcow jak Boryna zboże. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych
>> dziadek zar±bał z buta i uciekł.
>>> W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się:
>> - sliczna historyjka, dziecko. Ale jaki morał ???
>> - Tez sie taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak sie
>> najebie"




Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpie sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na podlodze, dziecko mowi:
- Ale zalozylismy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je sciagaja, morduja się sapia. Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf. weszly. Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwezyly się oczy, odczekala i znów szarpie się z butami... Zeszly.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az przestana się trzasc, przelknela sline i znów pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?
- Mam schowane w bucikach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:20, 12 Gru 2007    Temat postu:

Sprzedawca w sklepie zoologicznym pyta sie małej dziewczynki:
- Dziewczynko .... Jakiego zwierzaczka by chciała?
- Klólicka
- Ale jakiego? Bo my tu mamy białe, w łatki, czarne, br±zowe ......
- Plosepana ... mój pyton to pieldoli jakiego on będzie kololu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardon




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:21, 12 Gru 2007    Temat postu:

Chlopczyk jedzie rowerem po chodniku.
- Jedz plosto, lowelku.
Dojezdza do przejscia dla pieszych.
- Lowelku, stój.
- Taki duzy chlopiec, a nie umie wymawiac "r" - mówi idaca chodnikiem pani.
- Spierd*laj, stara kur*o! A ty lowelku jedz.


Mały murzynek umarł i poszedł do nieba. Dostał tam skrzydełka i szczęsliwy pyta Boga.
- Boże czy jestem już aniołkiem?
- Nie kurwa! Nietoperzem! Spierdalaj!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolejoman




Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Śro 15:56, 12 Gru 2007    Temat postu:

Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!



Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.


Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, czteeery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!


Dwie panienki lekkich obyczajów starają się o prace w domu publicznym. Właścicielka urządziła egzamin wstępny. Po chwili jedna z wychodzi z sali egzaminacyjnej.
- No i jak ci poszło ?
- Oblałam z ustnego.


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą, zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?? ?????????????
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę!
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako dziesiąta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie
mieli przelecieć wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolejoman




Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Śro 16:00, 12 Gru 2007    Temat postu:

Po wykładzie na temat rozmnażania, na którym wykładowca mówił, że stosunek płciowy u raków trwa 12 godzin, studenci opuścili salę, z wyjątkiem jednej słuchaczki. Wykładowca podchodzi do niej i pyta:
- Czy ma pani jeszcze jakieś pytanie? Może Pani czegoś nie zrozumiała?
- Wręcz przeciwnie, panie profesorze. Nareszcie zrozumiałam, co znaczą słowa "uraczyć się" - odrzekła rozmarzonym głosem studentka.


Profesor mówi do studenta:
- Nie zaliczę panu roku. Ani razu nie był pan na zajęciach.
- Niech da mi pan szansę!
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedł na ścianę, przespacerował się po niej i zszedł spowrotem na ziemię, da mi pan 3?
- Co pan wygaduje, przecież to niemożliwe!!!
Jednak po dłgich namowach profesor zgadza się. Student, ku ździwieniu profesora, wchodzi na ścianę i spaceruje po niej tak, jakby chodził po ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem głową, jednak obietnicy zamierza dotrzymać i bierze do ręki indeks. Uczeń jednak mówi:
- A gdybym wszedł na sufit, zrobił na nim parę fikołków, "spadając" spowrotem na sufit, dostanę 4?
Profesor nadal nie wierzy w możliwości studenta, jednak i teraz dał się przekonać. Student zrobił co mówił, a profesor nadal mocno ździwiony bierze się za wpisywanie oceny.
- A jeśli wejdę teraz na stół i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo wszystko suchy, postawi mi pan piątkę?
Profesor jest już wyraźnie zaciekawiony wyczynami studenta, więc się zgadza. Student wchodzi na stół, wyjmuje małego, po czym sika na profesora. Jednak tym razem nic nadzwyczajnego się nie stało i profesor jest cały mokry. Uczeń na to:
- Nooooo, niech zostanie czwórka.


Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d**ie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!

Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie...


Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron!

Mówi szeregowy do szeregowego:
- Porobimy sobie jaja z naszego kapitana?
- Lepiej nie - wystarczy ze robiliśmy sobie jaja z naszego dziekana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zarzadzanieopole.fora.pl Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin